Dzień, jak wędrujący promień słońca przesuwa się po obrazie naszego życia i zaprasza do wejścia w jasność obecnej chwili. W Uroczystość św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny dnia 19 marca br. w Domu Generalnym naszego Zgromadzenia w Pruszkowie rozpoczęłyśmy VII Rok Wielkiej Nowenny – naszych Ustaw. Zatrzymujemy bieg naszych spraw i na ołtarzu w Wieczerniku naszego Zgromadzenia składamy nasze małe ludzkie „tak”. Odnowiłyśmy naszą profesję zakonną by potwierdzić nasza miłość w czystości, ubóstwie i posłuszeństwie. Na fali ruchomych dni chcemy budować gmach świętości wczytując się w nasze Ustawy.
Matka Generalna Małgorzata Wawryk odczytując list do całego Zgromadzenia ukierunkowała nas na miłość i wierność naszym ślubom i odpowiedzialność za świętość swoją i innych. Żyjemy w epoce nieustannej aktywności, która często staje się gorączkowa i łatwo przeradza się w działanie dla działania. Miłość jest zawsze troską o to, co się miłuje.
Na kanwie słów Przełożonej Generalnej przesuwają się przed oczyma naszej duszy główne momenty z życia naszego Założyciela błogosławionego arcybiskupa Jerzego Matulewicza. Wszystko dla Chrystusa i przez Chrystusa mamy czynić tak jak Ojciec Jerzy, który kontemplował Chrystusa korząc się w duchu przed Najświętszym Sakramentem. Zostawił nam w Konstytucjach i Dyrektorium nieprzeparty urok, modlitwę i wewnętrzny żar.
Bóg jest Panem historii i wyznacza nam Siostrom Eucharystkom cel pracy, aby radykalnie naśladować Jego Syna Jezusa Chrystusa w dobie obecnego wieku przygotowując się do 100-lecia istnienia naszej rodziny zakonnej. Czas ludzki i wieczność mieszają się jak ostre kolory. Pan Jezus nasz Oblubieniec rodzi się każdego dnia na ołtarzach świata. Rodzi się w ludzkim sercu i spotkanie z Nim jest jakąś Ikoną tego, co może dokonać się między nami, a przychodzącym Panem w Naszych Ustawach zakonnych.
Jesteśmy w środku Wielkiego Postu i liturgia przypomina nam o Bogu bogatym w miłosierdzie. Cokolwiek czynimy dobrego, jest z Boga. Jeżeli bowiem Bóg jest zawsze pierwszy, to my wszyscy jesteśmy wobec Niego jakoś równi, choć nie tacy sami. Podnoszę odważnie wzrok i oto jak światło stale nowe powraca myśl, żeby żyć trzeba służyć innym. A nasze życie jest jak wspinaczka nieraz odpadnie od ściany. Ale Bóg jest zawsze, żeby do Niego przyjść, gdy do innych jest już za późno. Odkrywajmy wielką podróż wewnętrzną, by wrócić jako świadkowie miłosierdzia, przebaczenia, modlitwy i czynu. W Jezusowym „itinerarium”(planie) bierzmy do ręki każde słowo i poznawajmy jego sens w naszych Ustawach „na brzegach strumienia Jego wód wyrastają drzewa rodzące niezwykłe owoce”(Ez.47,13).
Niech Maryja Niepokalana, nasz Błogosławiony Założyciel wypraszają nam u Ducha Świętego dar odnalezienia na kartach Ustaw naszego Pana Jezusa Chrystusa i łaskę życia Nim każdego dnia.
s. Alicja Pełszyńska SJE