Papież Jan Paweł II powtarzał, że można go zrozumieć tylko od wewnątrz. Natomiast wielu dziennikarzy, komentatorów próbuje opisać jego pontyfikat poprzez to, co robił, a nie w jaki sposób był. „Bycie” jest kluczem do zrozumienia jego życia i świętości.
Trwający ponad 26 lat pontyfikat i obecność Jana Pawła II można ogarnąć teraz, gdy nam go brakuje. Był z nami i był dla nas. Spotykał się z milionami osób, był z Kościołem i ze światem we wszystkich trudnych i wspaniałych wydarzeniach na przełomie XX i XXI wieku. Jego bycie miało ogromny dynamizm działania i podążania dalej… Zdawał sobie sprawę, że jego gesty i słowa zapisują się na zawsze, w pamięci i sercu konkretnych osób.
Napisał kiedyś: „Jeżeli zaś nasze dni wypełniają uczynki zwyczajne, w których ciągle samo wnętrze czynu niedostępny przesłania gest, to jednak żywimy tę pewność, że kiedyś gest ów odpadnie, a zostanie w uczynkach tylko to, co naprawdę jest”. („Myśl jest przestrzenią dziwną”, IV: „Dla towarzyszów drogi”;1952).
Tak, gest odpadł, zostało tylko wnętrze czynu. Czy potrafimy zrozumieć czym ten „czyn” był? Czy potrafimy wydobyć go i nazwać? Jest to bardzo trudne i odpowiedź dana szybko może być zuchwalstwem.
Może postawmy inne pytanie. Jaki rodzaj obecności zostawił nam święty Jan Paweł II. Historie jego obecności pozostaną na zawsze w duszy człowieka, który na niego patrzył i podziwiał. Ostatnie lata życia Papieża Polaka naznaczone było cierpieniem, którego nie dało się ukryć. Była to obecność bolesna. Siłą miłości do Chrystusa i Jego Matki pokonywał ból fizyczny. Ale on chciał być z nami wszystkimi do końca, znosząc własną słabość. Odszedł do domu Ojca. Nie zostawił nas sierotami.
Dziękujemy Bogu za Jego świętość, za Jego życie, nauczanie i świadectwo. Chcemy –mówiąc językiem, jakiego nas uczył by ten pontyfikat wciąż pozostawał darem i zadaniem. Jest niezamknięty, domaga się kontynuacji. Jako osoby konsekrowane chcemy spotykać Jezusa w Eucharystii i w Jego Ewangelii, chcemy ubogacać się nauczaniem świętego Jana Pawła II. Razem z całym Kościołem dziękujemy Najwyższemu Bogu za 100-lecie Urodzin Papieża Polaka. Ten pontyfikat przerósł wszelkie oczekiwania. Nawet najśmielsze nadzieje i marzenia z roku 1978 zostały urzeczywistnione w czwórnasób. Możemy czuć się uprzywilejowani, że dane nam było żyć właśnie w Jego czasach…
s. Alicja Pełszyńska SJE