Przejdź do treści

Posługa się kończy. Ciepło i wdzięczność zostają

Jubileusz 100.lecia Zgromadzenia jest szczególnym czasem trwania w dziękczynieniu Bogu i ludziom, którzy na przestrzeni wieku byli razem z nami w naszej posłudze, w naszym trudzie, w naszych cierpieniach i radościach. W niedzielę 12 listopada Siostry Eucharystki przyjechały do Parafii Matki Bożej z Lourdes w Warszawie, by opowiedzieć czym żyją siostry dzisiaj.

Adres Wileńska 69 jest głęboko wyryty w sercu każdej Siostry Eucharystki. Właśnie tu, pod skrzydłem Księży Marianów 78 lat temu zaczęła się historia naszej rodziny zakonnej w Polsce. W parafii Matki Bożej z Lourdes posługiwałyśmy 62 lata, opuściłyśmy drogą sercu placówkę w 2007 roku.

Wileńska-min

 

Tu wszystko się zaczęło. Trochę historii

W 1945 roku zarząd Zgromadzenia Sióstr Służebnic Jezusa w Eucharystii chcąc zapewnić swojej rodzinie zakonnej możliwość rozwoju zadecydował o wysyłaniu do Polski centralnej wikarii generalnej s. Teresy Krupko z 25 siostrami, zwłaszcza młodszymi, zdolnymi do kształcenia się. W Warszawie siostry zostały przyjęte do pracy i na mieszkanie u Księży Marianów przy ul. Wileńskiej 69. Ten nasz pierwszy dom w Polsce na przeszło 30 lat stał się domem generalnym Sióstr Eucharystek. Siostry pracowały w gospodarstwie Księży Marianów, w kuchni, opiekowały się chorymi, katechizowały, posługiwały w zakrystii.

Posługa się kończy. Ciepło i wdzięczność zostają

12 listopada gościnnie przyjął nas proboszcz parafii Matki Bożej z Lourdes ks. Krzysztof Jędrzejewski. Na zakończenie każdej Mszy Św. siostry Dorota Jaworska i Małgorzata Galik opowiadały parafianom o naszym Zgromadzeniu, przybliżając jego historię, postać bł. Ojca Założyciela Jerzego Matulewicza (który odnowił Zakon Ojców Marianów), i prezentując książki wydane przez siostry z okazji 100-lecia istnienia Zgromadzenia.

Poruszającym dla obecnych stało się świadectwo siostry Julii Dubowskiej, która wiele lat posługiwała na tej placówce. Dzieląc się swoim doświadczeniem wiary i relacji z żywym Jezusem, zachęcała wszystkich obecnych do bliskiej relacji z Nim, do adoracji i zawierzenia pragnień, trosk i całego swojego życia Jezusowi.

Siostra Julia zwróciła się do obecnych: «Siostry Eucharystki pracowały w parafii na Wileńskiej 62 lata. Obecnie posługują tutaj siostry Uczennice Krzyża. Widzę w tym Bożą rękę. Zanim Jezus poszedł na Mękę krzyżową w wieczerniku ustanowił sakrament Eucharystii, by pozostać z nami na zawsze. Lub odwrotnie: na początku była Ostatnia Wieczerza, a dopiero później — droga krzyżowa. Dlatego widzę logikę w tym, że po nas, Eucharystkach, posługę w parafii objęły siostry Uczennice Krzyża. Żeby uczyć parafian kochać, patrząc na Krzyż».

Siostry gorąco z całego serca dziękowały księżom i parafianom za ciepło i wszelkie dobro, których doświadczyły przez niełatwe 62 lata posługi na Wileńskiej. Inaczej być i nie mogło, przecież Eucharystia — znaczy dziękczynienie. Czas pobytu na każdej placówce może się skończyć, lecz ciepło ludzkich serc, wdzięczność za współpracę i wsparcie pozostaje z nami na zawsze. Właśnie tu żyje Bóg. W nas i przez nas.

s. Asia Popławska SJE

4 komentarze do “Posługa się kończy. Ciepło i wdzięczność zostają”

  1. s. Elżbieta Twaróg

    Pracowalam na Wileńskiej sześć lat. Rok w zakrystii i pięc w katechezie. To był piękny czas, bardzo mile go wspominam. Pozdrawiam wszystkich znajomych, którzy odwiedzają naszą stronę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *