Przejdź do treści

Duch pokuty w życiu i nauczaniu bł. Jerzego Matulewicza

Dziś, 27 listopada, kiedy dobiega końca miesiąc w którym w sposób szczególny pamiętamy o naszych zmarłych, a do nowego Roku Liturgicznego zostaje pare dni, pragniemy zapoznać czytelników z duchem pokuty i umartwienia w życiu i nauczaniu bł. Jerzego Matulewicza, założyciela Zgromadzenia Sióstr Eucharystek. 

Nawróćcie się do Mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament, rozdzierajcie jednak serca wasze, a nie szaty! Nawróćcie się do Pana Boga waszego! On bowiem jest łaskawy, miłosierny, nieskory do gniewu i wielki w łaskawości.” (J 2, 12)

Tym wezwaniem wchodzimy w rozważanie ducha pokuty. Bóg chce, abyśmy się oderwali od rzeczy ziemskich i zwrócili się ku Niemu. Pragnie, byśmy porzucili grzech, który nas postarza i zabija, i powrócili do źródła życia i radości. 

Jezus wymaga od nas serca skruszonego, uznającego swe upadki i grzechy, gotowego do ich odrzucenia. Pan żąda od nas szczerego żalu za grzechy, który wyrazi się przede wszystkim w sakramencie spowiedzi, a także w drobnych umartwieniach i uczynkach pokutnych czynionych z miłości. (…)

Błogosławiony Ojciec Jerzy zachęca nas do podjęcia odpowiedzi wiary i podążania drogą pokuty: „udziel mi Panie ducha pokuty, abym chociaż trochę odcierpiał za wszystkie moje ciężkie i wielkie grzechy dawnego życia. Udziel mi, Panie, obfitych łez, abym opłakał moje ciężkie i liczne wykroczenia.” (Dziennik Duchowy 72). „Tutaj mnie chłoszcz, tutaj mnie karz, tylko nie odrzucaj mnie od Siebie” (DD 104).

Pan Jezus natomiast stawia nieodzowny warunek: „Kto nie niesie swego krzyża, a idzie za Mną, ten nie może być moim uczniem” (Łk 14, 27).

W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy: „droga do doskonałości wiedzie przez Krzyż. Nie ma świętości bez wyrzeczenia i bez walki duchowej. Postęp duchowy zakłada ascezę i umartwienie, które prowadzi stopniowo do życia w pokoju i radości błogosławieństw” (KKK 2015).

Święty Jan od Krzyża powiada, iż „przyczyną tego, że mało ludzi osiąga wysoki stopień zjednoczenia z Bogiem jest to, że wielu nie chce poddać się większemu żalowi i umartwieniu” (Św. Jan od Krzyża II, 7). Tenże święty pisze: „A jeśli ktoś chce dojść do posiadania Chrystusa, niechaj nigdy nie szuka Go bez krzyża”.

Ojciec Jerzy na pierwszym miejscu stawia własne udoskonalenie, wskazując przy tym sposoby i kierunki, w których mamy postępować, aby w naszym życiu wypełnił się zamysł Boży wobec nas osobiście, Zgromadzenia i Kościoła. 

Doskonalić siebie w życiu duchowym, wybierając spośród praktyk duchowych zwłaszcza te, które bardziej zmuszają człowieka, by żył świadomym życiem nadprzyrodzonym, np. czysta nadprzyrodzona intencja, która powinna stać się w naszym życiu prawdziwym nawykiem, szczegółowy i ogólny rachunek sumienia, rozmyślanie, czytanie duchowe, dobrze i sumiennie odbywana spowiedź i przynajmniej raz w miesiącu dokładne, z całą szczerością składane sprawozdanie ze swego życia duchowego kierownikowi sumienia (DD4).

Bóg nas prowadzi i pociąga w górę do coraz większej doskonałości i ku wszelkim dobrym dziełom dla zbawienia dusz i pożytku Kościoła. Nie należy tylko niweczyć tego wpływu łaski i nie przeszkadzać działaniu Bożemu w naszej duszy, lecz przeciwnie – należy usuwać przeszkody i poddawać się łasce Bożej. Nie zważając na nic trzeba potargać te więzy, powrozy i sznury, które trzymają naszą duszę przywiązaną do miłości własnej, do wygód naszego ciała, do rozmaitych kaprysów własnej woli, do ziemskich pomysłów naszego rozumu i nie pozwalają jej wznieść się wyżej. Trzeba zerwać te kajdany, które więzami próżnej chwały przykuwają nas do spraw i błahostek tego świata. (…).

Chrześcijanin winien być autentyczny, naturalny i szczery we wszystkich swoich czynach. Jego postępowanie winno odzwierciedlać ducha Chrystusowego. Chrystus powierzył swemu Kościołowi wszystkie niezbędne do tego środki.

Nasz Ojciec Jerzy wskazuje wyraźnie, jak mamy żyć duchem pokuty i umartwienia. Przypomina nam cel, dla którego zostawiłyśmy świat: „Jakich ludzi nam potrzeba i jakich pracowników domaga się nasze powołanie? Ludzi, którzy umarli dla świata, a świat dla nich, ludzi, którzy całkowicie zaparli się siebie, a oddali wyłącznie Bogu; ludzi, którzy wyzuli się z miłości własnej i zepsutej natury, a przyoblekli się w łaskę i ducha Chrystusowego; ludzi, którzy pamiętają, że za wszystkich umarł Chrystus, aby i ci co żyją, już nie żyli sobie, ale temu, który za nich umarł i zmartwychwstał (2 Kor 5 ,15) (DD 52).

Jezus zaprosił nas, abyśmy szli Jego śladami, jako dobrzy uczniowie, abyśmy mogli przejść przez to ziemskie życie, siejąc pokój i radość, których świat dać nie może. Dlatego winniśmy kroczyć naprzód bez lęku przed życiem i bez obawy przed śmiercią, bez uciekania za wszelką cenę przed cierpieniem, które dla chrześcijanina jest środkiem oczyszczenia i okazją do prawdziwego miłowania swoich braci w tysiącach okoliczności codziennego życia. Nasze życie stanie się znakiem dla współczesnego człowieka, który często jest zagubiony i zalękniony, a nawet wątpiący w miłość Bożą. Dla nich staniemy się świadkami wiary na miarę soli i świata, siłą, która pociąga do Chrystusa, podnosi i umacnia, która będzie w nas, chociaż nie będzie z nas pochodziła, ale od Tego, który jest naszym Panem i Zbawicielem.

Siłą i motorem naszego powołania i ewangelizacji jest nieustanna modlitwa. Ona nadaje wewnętrzny smak każdemu działaniu i każdej relacji międzyludzkiej. Dzięki modlitwie otwieramy się na dary Bożej łaski i współpracy z nią. Błogosławiony Jerzy cenił sobie modlitwę i traktował ją na równi z działaniem podjętym w trosce o zbawienie człowieka. „Modlitwa i umartwienie, które jest nam konieczne do opanowania siebie, i wszystkie inne prace i praktyki doskonałości, i przystępowanie do sakramentów, wszystko to są jedynie środki, które mają doprowadzić do tego, aby w nas zapanowała miłość Boga i bliźniego” (DD 137).

Rozważanie na temat ducha pokuty zakończmy słowami Ojca Jerzego: We wszystkim zdążaj zawsze do coraz większej miłości Boga i bliźniego. Kto w miłości trwa, ten trwa w Bogu, a Bóg w nim. Ciesz się i raduj, że Bóg tak dobry i służ Mu z radością i weselem” (List do s. Wandy Jeute).

Wykorzystano opracowanie:

s. Małgorzata Olechno, „Duch pokuty w życiu i nauczaniu bł. Jerzego Matulewicza”,
Nasza Wspólnota (2007), nr 157, s. 46-48

1 komentarz do “Duch pokuty w życiu i nauczaniu bł. Jerzego Matulewicza”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *